W moich planach był koniec z Molinezjami, ponieważ mam wrażenie że akwarium jest dla nich lekko ciasne. Chodź uwielbiam wszelkie żyworódki, w tym molinezje.
Planowałam ewentualnie w ich miejsce dać Zmianniaka Plamistego, który bardzo mi się podobał.
Jednak stało się coś nieoczekiwanego [no, nie do końca nieoczekiwanego]. Młoda samiczka urodziła młode. Dziś rano znalazłam PIĄTKĘ niemowlaczków. Ślicznych, złoto czarnych maluchów. Oczywiście wiedziałam, że nie miałam odchowywać młodych, jednak molinezja urodziła się w moim zbiorniku po raz pierwszy, więc pokusa była nie do zwalczenia. Tak dochodzi obecnie pięć molinezji, a czy wszystkie przeżyją itp. to się dopiero okaże.
Akwarium ma już 19 dni. Przyrost roślin minimalny, jednak Diana Wastald w swojej książce ukazuje w wykresach wzrostu roślin że nie jest to nic niepokojącego.
Niestety roślin jest o wiele za mało niż być powinno na starcie LT i bardzo obawiam się glonów : ( Obecnie jest na szybie biały nalot, i na niektórych roślinkach. Nie wiem, co to.
16.12 i 25.12 była podmiana wody.
29.12: w akwarium zaczynają pojawiać się brązowe i zielone okrzemki :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz